sobota, 17 stycznia 2015

7)  Osłabienie
Widać było , że szykuje  się bitwa . Potwory szykowały się szybko i sprawnie . Kiedy wychodziły przez bramę na która wcześniej nie zwróciłam nawet uwagi zobaczyłam , że po jej drugiej stronie jest woda pełno wody . Kiedy ostatni stwór wyszedł Harpia przecięła bramę pazurem i zanikła . Jakby tam nie było nic po prostu ściana. Byliśmy w zamaskowanym terytorium  nie do znalezienia. Po całym ciężkim dniu , wieczorkiem powróciła niekompletna banda stworów . Niestety Łaskawe wróciły w komplecie .Nie było połowy potworów  BOGOM NIECH BĘDĄ DZIENKI .  Po ogarnięciu sytuacji zostaliśmy zabrani do giganta
-  Jak się macie – powiedział dumnie i zakaszlał
- Lepiej od ciebie , to z pewnością – rzekł oczywiście Olivier
     - To się zmieni . Zabrać syna Zeusa i wypuścić wiecie gdzie .A i możecie się troszkę zabawić  haha- Łaskawa podeszła do Zacka  i chciała go chwycić ale on podszedł do mnie
- Leno uratuje cię i chłopaków zobaczysz ! Zrobię co się da ! Nie zawiodę  Cię – po tych słowach przytulił mnie mocno . Ale musiał już iść. Teraz już wszystko się zmieni na gorsze.
-  A teraz Olivier jak się z tatą gadało . Zabrać go razem z synem Zeusa. I pokażcie mu co robimy z takimi gadatliwymi herosami
- To moja sprawa ja mu kazałam . Zostawcie go w spokoju
- No to co on wykonał i on kare poniesie ! Rozumiesz !!!!!!!  Jego decyzja jak zginie .
- Nieee . Zostawcie mnie – krzyczał jak go zabierali , a ja nie mogłam nic zrobić
- A teraz Brad . Cyklopy się tobą z chęcią zajmą i odpłacą za wcześniejsze twe wybryki  .Jestem gigantem ale nie chciał bym być teraz na twoim miejscu.- patrząc na niego widziałam oczy wielkie jak mandarynki z przerażenia-    I została na Heroska. Dowódca bandy . Wiesz że to przez ciebie będą cierpieć . Jak się z tym czujesz
- Zamknij się . Przestań – krzyczałam na niego , nie chcąc do siebie dopuścić tego co mówił
- To prawda i nic już nie zmienisz  . Ty idziesz do – wskazał palcem na Łaskawe które zaczęły się cieszyć - Kochane ona z wami zamieszka , w najciemniejszym zakątku jakie znajdziecie . No i już możecie zacząć zabawę. Ale chce ją żywą tutaj jutro wieczorem - Mówiąc to do Łaskawych patrzył  się na mnie jakby miał mnie widzieć po  raz ostatni
- Nieeeeeeeeeee – krzyczałam , ale to nic nie dało
    





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz