10) U Bogów
Tego wieczoru tata podwiózł nas do
Obozu , w którym zostaliśmy hucznie przywitani . Kiedy skończyłam opowiadać
całą dziwną historie obozowicze zaczęli się nabijać z Giganta , jego pomysłów i
planów . Teraz jak o tym myślę to
rzeczywiście był z niego kawał durnia . Wieczór spędziłam z Zackiem na plaży. Było naprawdę cudownie i gdyby
nie to , że mogłam zginąć to w sumie całkiem miły dzień . Rozmawialiśmy o jego
życiu w sierocińcu , o tym że jest jedynym synem Zeusa . Potem o mnie , mojej mamie , życiu obozowym . I
rozmawialiśmy tak do ok północy , mimo iż cisza nocna i przymusowe nie
wychodzenie z domków jest od 22 Chejron pozwolił nam siedzieć ile chcemy. Nigdy nie sądziłabym , że syn Zeusa może być taki
miły , rozsądny ….. Co tu dużo mówić
ogólnie boski . Rankiem wybraliśmy się na Olimp
w spawie ostatnich zdarzeń. Kiedy go zobaczyłam był jeszcze piękniejszy
niż wcześniej , może to dlatego że wchodziłam tam z bogiem . Tata idąc
zachwycał się każdą boginką co niekoniecznie było fajne w stosunku do mnie ,
ale zabawne hahah. Wchodząc na sale tronową widziało się ok 15 m Bogów na
swoich równie dużych . Tata zajął swoje
miejsce, a cała nasza czwórka stanęła na przeciwko tronów
- Zaczynamy obrady – powiedział
pan niebios – Porwano Aresa , czworo
herosów , jednego usiłowano zabić . I to wszystko z zemsty Giganta .
- Tak panie . – powiedziałam
- A może opowiesz nam całą historie
Zrobiłam co kazał Zeus , a kiedy
skończyłam wszyscy byli pełni podziwu
- A więc tak to sobie ubzdurał , ale widzę że żyjesz i już masz się
dobrze
- Tak panie Zeusie . To dzięki zdolnością medycznym Taty
- Apollinie Na przyszłość upewniaj
się , że zabiłeś wszystkich . To tyczy się wszystkich , ciebie Artemido tym
bardziej . A co zrobimy z tą czwórką
Hmmmm
Synu Hermesa Olivierze ! Twa zasługi wynagrodzi ci twój ojciec
odpowiednio. Z tego co mi mówił nawet minimalnie ci zazdroszczę haha
- Dziękuję panie – ukłonił się Zeusowi i usiadł pod tronem Hermesa
- Synu Hefajstosa Bradzie ! Podobno wykuwałeś piękne i wytrzymałe
włócznie. Jeśli masz ochotę możesz pomagać tacie . O ile się zgodzi .
- Naprawdę mogę ! Dziękuje .
- Synu mój Zacku !. Jestem z ciebie bardzo dumny . Mimo braku ćwiczeń i
pewności siebie uratowałeś Lenę . Dla ciebie w podziękowaniu mam niespodziankę
, z tego co wiem jutro mas urodziny wiec
jeśli pozwolisz , wręczę ci go
wtedy No i wreszcie ty córko Apolla Leno
! Wielka odwaga , spokój , opanowanie i chart ducha . Byłaś gotowa zginąć dla
taty . Twój prezent jest z połączenia moich i Apolla sił , no i Hefajstosa .
Proszę oto piękne złote , świecące niczym słońce skrzydła . Wystarczy żebyś zawsze
miała tą bluzkę na sobie . Załóż ! – kiedy
ubrałam złotą koszulkę , i tak lekką iż nie było jej czuć na siebie i skoczyłam
w górę otworzyły się rzeczywiście , ale ja od razu spadłam
- Bardzo dziękuje za prezent . Musze poćwiczyć - ukłoniłam się i mrugnęłam do taty , a on
odwzajemnił spojrzenie
- Drogi Aresie co ja mam z tobą zrobić
- Zeusie nie karz go to wspaniały, odważny , inteligentny Bóg .
Tylko miał pecha . Pomógł nam na końcu ze stworami –powiedziałam
-
- Dziękuje Leno . Miło mi słyszeć , a zwłaszcza z twoich ust. Nie dziwie
się , że moi chłopcy cię tak lubią . I
wiele osób mogło by os ciebie wziąć przykład
- To nie twoja wina , że jesteś wredny i przy tobie sam się chcesz zabić
. Taki jesteś i za to cię wszyscy lubią . Szczerość do bólu jest w tobie jedną
z największych zalet
- Lena – powiedział tata – Nie przesadzasz czasem . To Ares haha –
popatrzyli na siebie wrogo
-Koniec gadania. Herosi do Obozu .
Zebranie zakończone
----------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------
;) ;) ;)