Po jego słowach nastała ciemność. Obudziłam
się w pokoju , ale nie swoim . Były tam dwa łóżka . Na jednym leżałam , a drugi
był pusty . Usiadłam i zdziwiło mnie , że nikogo tu niema . Na drugim łóżku
leżała na wierzchu kartka . Kiedy ją ujrzałam zdziwił mnie ten widok bardzo .
Tam był mały dzieciak z podpisem ,, Mój mały morderca’’
- Co ty robisz ? – powiedział Taylor , a ja nie zauważyłam ,
że wchodzi i jak się odezwał ze zdziwienia upuściłam kartkę na podłogę
- Ty się mnie pytasz co ja robię ? Kim
jesteś ? Mordercooo – szczerze po ostatnim słowie skojarzyłam że to chyba nasze wspólne
zainteresowanie
- Nie uwierzysz jak się dowiesz
- Zdziwiłbyś się – Powiedziałam najpewniej jak umiałam
- Jestem wampirem . Mam 90 lat . Umiem
czytać w myślach I snach . Wiem ,że pasjonuje cie bitwa i że nie jesteś zwykłym smiertelnikiem z Ameryki ! - mówił szybko i pewnie.
- A mogę najpierw cię zabić a potem
odpowiedzieć ? – uśmiechnęłam
się szeroko
- yyyyy – po pięciu minutach, no dobra po chwili -
nieeeee ! Ja ci powiedziałem
- Bo jesteś głupi panie czytam w myślach
, ale i niekompletny . Jestem herosem , do usług – ukłoniłam się Powtarzałam
sobie wykreśl przeszłość myśl o teraźniejszości nie daj mu informacji. Nie myśl
o mocach .
- Ty jesteś świadoma , że ja to
też słyszę . Jakie masz moce ? Opowiedz mi o sobie Słoneczko. – Słoneczko?
Gościa pogięło . Jak bym mogła zabiłabym go , ale po co męczyć się bez potrzeby
. Myśl , myśl skup się na umyśle. Patrz za słabym punktem . Ateno dopomóż . IDIOTKA
ja mu to mówię – Nie jesteś idiotką
słoneczko .
- Nazwij
mnie tak jeszcze raz a jak już zabije to twoje części pokroje i zapewnię ci
wieczne męki po śmierci . Czego chcesz ode mnie ?- mówiłam gniewnie.
- Jaaa haha . Szukam wampirów którzy
źle wykorzystują swoją moc. Ty groziłaś
mi mieczem i wiesz za dużo . Muszę
cię chronić
- Sztyletem
błaźnie. To jest miecz. Ty mnie hahahahah – nie mogłam się przestać śmiać -Przed kim ? Masz poczucie humoru jak widzę - odwróciłam się i kierowałam ku wyjściu , ale w progu spojrzałam na
niego i powiedziałam - Spotkam cię na
swojej drodze to pożałujesz . Ciesz
się daje ci żyć jeszcze
- Mogę
wiedzieć dlaczego przeżyje o pani ? – zauważyłam że powstrzymuje się od
śmiechu co mnie wkurzyło
- Nauczyłam się jednego . W zabijaniu ot tak nie ma zabawy , emocji . Nie zaczynać bójek , bitw ,
wojn , tylko je kończyć . Nie wspomina się tych którzy coś zrobili , lecz tych
co zakończyli . To jest dopiero coś . Ale przyjdę pewnego dnia po ciebie i to
będzie twój ostatni dzień . A tak naprawdę to nie chce mi się .
- Ok .
Ale proszę cię uważaj na siebie . Jak zauważysz kogoś podejrzanego powiedz mi dobrze – chwycił mnie za ręce i przytulił mnie mocno.
- Zostaw mnie – odepchnęłam go i wyszłam . Jak on śmiał, trzeba
się go jak najszybciej pozbyć. Wychodząc z jego pokoju nie wiedziałam jakie głupstwo zrobiłam
Dlaczego taki krótki? :(
OdpowiedzUsuńTrochę mało akcji ale przeżyje. :D Nie mogę się doczekać kolejnego. ;)
Weny życzę i zapraszam do mnie. Nowy rozdział:
http://zyciesamopiszescenariusze.blogspot.com