Miejsce akcji jest całkowicie przypadkowe !!!!!
---------------------------------------------------
Ja byłam 17- nastolatką , samotną , a na dodatek w obcym kraju. Po prostu gorzej być nie mogło!!! Znałam język dobrze ale co ja mogłam zrobić . Rosjanie nie chcieli mnie wysłuchać , ani wysłać mnie z powrotem do kraju. Mamę pochowano na pierwszym lepszym cmentarzu i postanowili żebym poszła do szkoły . Jak chcieli tak zrobili . Wysłano mnie do technikum w Petersburgu. I znacie już w skrócie moją historię. Co się działo i jak u trafiłam . Szkoła jest przyzwoita i nauka nie idzie mi najgorzej. Co akurat jest z wyniku okropnej nuuudy. Mieszkam Bogom niech będą dzięki z tylko jedną współlokatorką . Nazywa się Alice Smith ma też osiemnaście lat , brązowe włosy , niebieskie oczy , uwielbia kolor niebieski i im krótsza spódnica tym lepiej . Stroi się przed wyjściem z pół godziny . My herosi z reguły jesteśmy ładni , nawet dzieci Hefajstosa, tylko dzieci Afrodyty specjalnie o siebie dbają . Ale nawet one tyle razy nie pytają się Czy wyglądam dobrze ? Czy mogę tak wyjść ? No ile można tak nadawać ???? Pokój jest średniej wielkości . Mamy w nim dwa łóżka jedno z lewej drugie z prawej strony . Pomiędzy nimi pod oknem są dwa biurka z krzesłem do każdego . Przy ścianie z drzwiami jest wielka szafa , którą miałyśmy dzielić na pół ale ona zajęła całość , a mi zostałam komoda stojąca obok wielgaśnej ,, garderoby ‘’ Alice. Ściany są szare i żółte. Nie trudno się domyślić , że po mojej prawej stronie pokoju jest szary . Najpotrzebniejsze rzeczy mam na wierzchu . No poza prezentami od taty które są schowane na dnie komody. Pokoje mieszczą się na 4 piętrach . Na tym najwyższym są największe pokoje , najładniejsze i na tym piętrze mieszka tylko jeden uczeń szkoły . Resztę pokoi zamieszkują uczniowie z wymiany itp. Pomiędzy blokiem mieszkalnym a wielką szkołą w której mieszczą się dwie hale i około 40 sal , znajduje się okrągły deptak na którym zawsze można spotkać mnóstwo ludzi . Za szkołą znajduje się jadalnia . Całą posesje otacza park . Już mniej więcej wiecie jak to wszystko wyglądało . Tydzień temu rozpoczął się nowy rok szkolny. Jeszcze rok i koniec . Skończę technikum , zarobię trochę kasy i wyjadę do Ameryki jak najszybciej będę mogła, do takich jak ja . Ta myśl była dla mnie największym natchnieniem. Tego dnia jak w każdy poniedziałek miałam lekcje do godziny pierwszej . Po nich jedliśmy obiad na stołówce. Ja
siedziałam jak zwykle z moja idiotyczną koleżanką i jej dwoma równie
psychicznymi młodszymi o rok siostrzyczkami bliźniaczkami . One jak zwykle
gadały o chłopakach , modzie , makijażu i tego typu pierdołkach . Kiedy
odchodziłam od stołu zderzyłam się z chłopakiem , którego widziałam pierwszy
raz . Musiał być nowy , ale wyglądał jakby był mniej więcej w moim wieku
- Auuu – jęknęłam –Mamusia
cię chodzić nie nauczyła ! Skąd się tacy bezmózgowcy biorą ?
- Sorry nic ci – nagle popatrzył się na mnie dziwnym wzrokiem , widziałam podobne u
potworów w ludzkim ciele – się nie stało ?
- Nic – uciekłam z przerażenia . Jak mnie znalazł ? Jest ich
więcej ? Jakim stworem jest ? Jakby mnie tata zobaczył to nie wiem co by mi
zrobił . Uciekłam jak tchórz . W biegu na trzecie piętro bloku ku pokoju
pytania wciąż mi się nasuwały .
Oooo.... czyżby chłopak który wpadł na Kris :D był tym samym chłopakiem, który mieszka w tych najładniejszych pokojach? :D Coś mi w nim nie gra. No ale ja zawsze jestem podejrzliwa w stosunku do ludzi więc......
OdpowiedzUsuńNo nic czeka z niecierpliwością na kolejny rozdział. Weny życzę. :) ;)
Dziękuję i mylisz się haha
UsuńŁooo :D super rozdzmiał czekam na następny :3
OdpowiedzUsuń